aleja Jana Kasprowicza 24, Wrocław
Kasprowicza24 to lokal, który wśród wrocławian uchodzi za legendę, ale jak dla mnie to raczej legenda z mchu i paproci. Tortilla cienka, zwykła jak z marketu, z takim posmakiem skarpety – wiecie, o co chodzi. Kula? Blada, mało dopieczona, jakby ją ktoś dopiero co wyjął z lodówki i nie zdążył wrzucić na ogień. Warzywa w środku dominują, zwłaszcza czerwona kapucha, przez co kebab bardziej przypomina zdrowego wrapa niż tłustego kebsa, którego oczekujesz. Sos ostry? Chyba ktoś zapomniał go dodać albo wziął urlop. Kebab smakował mi trochę bardziej niż Sultan, bo warzywa świeższe i bardziej chrupiące, ale mięsa mogłoby być więcej i lepiej doprawione. Dla mnie 4/10 i to tylko za cenę 23 zł, bo w tej kasie da się go przeboleć. Ale szczerze? Do Mysłowic wbijam po lepsze kebsy, Wrocław na razie nie dowozi.