Książulo i Wojek rozpoczęli kulinarną podróż w restauracji Arizona, gdzie skosztowali skrzydełek w glazurze sweet chili. Skrzydełka były bardzo smaczne, ale niezwykle słodkie. Dip pleśniowy nie pasował do glazury, przez co smak dipu był niewyczuwalny. Kolejną potrawą był burger, który niestety okazał się suchy i wymagał dużo sosu, aby był smaczniejszy. Najlepszym daniem okazał się Philly Cheese Burger, który był soczysty, dobrze przyprawiony i pikantny dzięki jalapeño. Największym zaskoczeniem było żebro wołowe, które mimo wysokiej ceny (89 zł) tym razem było bardzo smaczne, mięso było delikatne, a dodatki dobrze skomponowane.